Starsi ludzie czasami czują się zepchnięci na margines społeczny. Natomiast wydaje mi się, że w dużej mierze zależy to też od nastawienia.
Oczywiście nastawienie jest bardziej pozytywne, kiedy mają za co swoje cele realizować. Tu bywa różnie. Jednak mimo wszystko najważniejsze według mnie jest ciągłe stawianie sobie jakichś celów i dążenie do nich niezależnie od wieku. Moi rodzice są tego przykładem. Są grubo po siedemdziesiątce, są na emeryturze a zawsze mają coś do zrobienia. Znajdują sobie zajęcie. Tata wstaje bardzo wcześnie i na początku dnia podlewa ogród latem, a zimą odśnieża lub sprząta, potem wsiada na rower albo idzie na basen. Mamy też kawałek ziemi więc tam też w sezonie jest zawsze jakaś praca. Dużo też czyta, bardzo często wymieniamy się opiniami o książkach. Jest bardzo aktywny. Mama natomiast ciągle lubi piec i wymyślać nowe potrawy.
Sama też szyje i tworzy swoje autorskie projekty. Lubi też robić na drutach. Bywa w second handach, gdzie wyszukuje ciekawostki, które potem przerabia. Jej pasją też jest ogród, więc od wiosny do jesieni ma zajęcie na powietrzu. Oboje są w ciągłym ruchu. Nie lubią stagnacji i nudy.
Czasami mam wrażenie, że mają znacznie więcej energii niż ja. Bardzo się cieszę, że tak jest i oby było jak najdłużej.
Jestem już pod 60 i również jestem żywym przykładem, że można być pełnym energii w tym wieku. Przynajmniej raz w tygodniu wyruszam na wyprawę rowerem, pływam.